Aktualności

Zdemaskujemy handlarza, który nie ostrzega, że sprzedaje auto po przekładce kierownicy. Pomożemy też widzowi, którego auto zepsuło się tuż po wyjeździe z komisu i sprawdzimy, dlaczego z powodu niekompetentnych biegłych ofiary wypadków nie mogą doczekać się sprawiedliwości.
Komentarze (2)
Raz kupiłem samochód, który przy zakładaniu anteny na dachu odkrył tajemnicę ukrytą pod tapicerką (wspawano inny dach). Tamto zdarzenie nauczyło mnie by kupować samochody nowe, lub prawie nowe z salonu firmowego danej marki. Niestety wiele osób wierzy w cuda i nieśmiertelne nastoletnie diesle wożące dziadka do kościoła.
- 0Tyle osób ocenia komentarz pozytywnieZaloguj się aby oceniaćOstatnio ocenili:
- 0Tyle osób ocenia komentarz negatywnieZaloguj się aby oceniaćOstatnio ocenili:
- podziel się
- zgłoś naruszenie
Heh, ja też kupiłem "igłę" z komisu... przejechałem nią 40 km, po czym się okazało, że mam do wymiany uszczelkę pod kopułką, świece i przewody, bo auto co prawda jedzie, ale było tak podrobione, żeby wyjechać z komisu tylko i teraz "pali" na dwóch z 4 świec... a przebiegły sprzedawca przybił pieczątkę, że znam stan auta i nie... rozwiń
- 0Tyle osób ocenia komentarz pozytywnieZaloguj się aby oceniaćOstatnio ocenili:
- 0Tyle osób ocenia komentarz negatywnieZaloguj się aby oceniaćOstatnio ocenili:
- podziel się
- zgłoś naruszenie
